Samotność... więzienie najgorsze z możliwych.
Przed wielu laty kochałem życie takim jakim je zastałem. Pragnąłem pogrążać się w jego pięknie, pić z niego ów nektar, który czyni nas równymi Bogu.
Opętany przez żądze, nie dorosłem do tego, aby dostąpić pełnego zaspokojenia.
Jeśli wiedziałeś o wszystkim wcześniej czemu nie obdarzyłeś mądrością lub nie zabiłeś w akcie miłosierdzia? Straciłem swą duszę, zgubiłem człowieka, stałem się powiernikiem tajemnic ukrytych przed szcęśliwymi w swej nieświadomości ludzi.
Proszę.... pozwól mi wreszcie umrzeć, bo ja sam nie potrafię spojrzeć w Twe gorejące oko.
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1