Kiedy patrzę hen za siebie W tamte lata co minęły Kiedy myślę co przegrałam A co diabli wzięli Co straciłam z własnej woli A co przeciw sobie Co wyliczę to wyliczę Ale zawsze wtedy powiem ,że najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków Pierzastych kogucików, baloników na druciku Motyli drewnianych, koników bujanych Cukrowej waty i z piernika chaty
Tyle spraw już mam za sobą Coraz bliżej jesień płowa Już tak wiele przeszło obok Już jest co żałować Małym rzeczom zostajemy W pamiętaniu wierni Zamiast serca noszę chyba Odpustowy piernik, bo najbardziej mi żal:
Kolorowych jarmarków, blaszanych zegarków Pierzastych kogucików, baloników na druciku X2 Motyli drewnianych, koników bujanych Cukrowej waty i z piernika chaty.
Kolorowych jarmarków, I z piernika chaty.
Ж Ж Ж
Оглянуться кто не в праве, Вспомнить словно сквозь сон, Что нашел он, что оставил, Что запомнил он. Время мчится, словно всадник На горячем коне, Но сегодня мой избранник, Отшумевший звонкий праздник, Вспоминается мне.
Этой ярмарки краски, Разноцветные пляски, Деревянные качели, Расписные карусели. Звуки шарманки, Гаданье цыганки, Медовый пряник, Да воздушный шарик.
Мчится всадник прямо в осень Hе замедлит свой бег Кто-то скажет, кто-то спросит Как ты прожил свой век? Я стараюсь, успеваю Hо нахлынет печаль Где-то шарик мой летает И медовый пряник тает Ах как жаль, ах как жаль