Kronika Powstania Styczniowego – cykl 52 audycji nadawanych raz w tygodniu od stycznia do końca grudnia 2013 roku. Krakowianie nie pozostawali głusi na echa wydarzeń Powstania Styczniowego w Królestwie Polskim. Jak napisała Janina Bieniarzówna w „Dziejach Krakowa” : „Kraków reagował żywo na wszystko co działo się w Królestwie. Po erze martwoty i apatii przyszła kolej na ogromne podniecenie i rozgorączkowanie umysłów. Patriotyczne manifestacje warszawskie stały się impulsem do urządzania podobnych w Krakowie. Uczucia narodowe demonstrowano podczas organizowanych obchodów kościelno-patriotycznych. Pierwszym z ich długiego szeregu było nabożeństwo za duszę Krasińskiego na które wzywał dzwon Zygmunta. Szczególnie upamiętniły się dwa solenne nabożeństwa w listopadzie 1860 roku. Mimo braku ogłoszeń zgromadziły się tłumy, których mury świątyni nie mogły pomieścić. Zjawili się nawet Żydzi. Po raz pierwszy odśpiewano wówczas w kościele potężny chorał Ujejskiego .Z dymem pożarów pieśń o zdecydowanie antyaustriackim wydźwięku. Policji nie udało się wytropić, kto był inicjatorem rocznicowej uroczystości”. Policja austriacka chyba dokładnie nie szukała winowajców. Były to jednak uroczystości antyrosyjskie, a nie antyaustriackie. Wówczas w Krakowie, podobnie jak w Warszawie, ścierały się dwie orientacje polityczne. Biali, czyli arystokracja krakowska, mieli kontakty z kolegami z Warszawy. Czerwoni byli mniej liczni, ale bardziej hałaśliwi. Trzon organizacji stanowili studenci , spośród których wyróżniali się dwaj: Alfred Szczepański i Ludwik Kubala w przyszłości uczeni, obydwaj byli członkami Ławy Głównej Krakowskiej , organu kierowniczego obozu „czerwonych”. Z Krakowa między kwietniem a sierpniem 1863 roku wyszło do boju 11 wypraw. Wzięło w nich udział ponad 3 tys. powstańców, z których zaledwie 10-15 proc. przedarło się do polskich oddziałów. Straty zarówno w ludziach jak i sprzęcie były ogromne. Znacznie większy był pożytek z ochotników krakowskich docierających indywidualnie do oddziałów. Byli to studenci, uczniowie ostatni klas gimnazjalnych, różni młodzi ludzie, na przykład aż sześciu zecerów „Czasu”. I należy pamiętać, że to w Krakowie Francuz François Rochebrune zorganizował elitarny oddział „żuawów” śmierci, który był postrachem dla rosyjskiego wojska. Kraków stał się bazą zaopatrzeniową dla powstania. Tylko w lipcu i sierpniu 1863 roku wysłano do Królestwa ponad 1300 karabinów, z których prawie połowa wpadła w austriackie ręce. O Krakowie czasów Powstania Styczniowego będą mówić: dr Janusz Osica, red.Andrzej Sowa.