Kiedy wszystko wkurza Cię Kiedy znowu masz zły dzień Kiedy moc opuszcza już Przeczekaj Sztorm na pewno kiedyś minie Słońce wyjdzie, smutek zginie Zawsze tak jest Uwierz
Nie użalaj więcej się Nie majsz o tym jak jest źle Lepiej w końcu w garść się weź Booo... Szkoda czasu, szkoda sił Na to by bezczynnie tkwić W jednym miejscu Nie pozwól By bezczynność zabiła Resztę chęci do życia Nie stój w miejscu, Twój los Zależy od Ciebie Nie bój się konsekwencji Wystarczą tylko Twe chęci By pokonać rutyny Zacząć na nowo Wstań Podnieś głowę raz jeszcze Odrzuć Twe konsternacje Przestań użalać się
Zacznij jeszcze raz I nie... Nie marnuj życia Nie marnuj życia Nie marnuj życia Każdy dzień wyzwaniem jest Nie bój podjąć jego się O nie Nie można wiecznie Przed światem chować się Szkoda czasu na to by W bezczynności ciągle tkwić O nie Nie można wiecznie Przed światem chować się
Nie bój się, stanąć do walki Nie bój się, zmieniać swe życie Nie bój się, zabić rutyny Nie bój się, zacząć od nowa Weź się w garść Weź się w garść Weź się w garść Zacznij jeszcze raz I nie... Nie marnuj życia Nie marnuj życia Nie marnuj życia
Sztorm kiedyś minie Zależy to od Ciebie Każdy dzień wyzwaniem jest Nie bój podjąć jego się O nie Nie można wiecznie Przed światem chować się Szkoda czasu na to by W bezczynności ciągle tkwić O nie Nie można wiecznie Przed światem chować się