Słuchaj, słuchaj... Czy w wietrze nie słyszysz, jak śpiewa Mój głos, w którym jest moja miłość i tęsknota Taka prosta i mocna jak wiosenne drzewa Jak sprężone gałęzie młodych wierzb w opłotkach
Poprzez pola wiatr gęsty wiosną w serce chlusta Oddech w piersi tamuje i krwią tętni w skroniach Aż do bólu, radosne serce niosąc w dłoniach Chodzę z wiatrem, z nieznanym imieniem na ustach