No to czego chcesz? Moje kiecki chcesz - to bierz. Nie bogaty z ciebie czart, bierz co chcesz: czarne perfumy, tuzin kart. No to o co grasz? Parę oczu chcesz - to masz, pare kobiet, pare lat, bierz co chcesz, gramy na forsę: szach i mat.
Pan unosi brew, pan apetyt ma na krew, bardzo proszę - podpis mój. Jasna rzecz, gra jest o skórę, nie o strój. No, jak tak to tak. Jest pergamin, sznur i hak, popatrz, diable prosto w twarz, graj va banque. Moje warunki dawno znasz. Na pokuszenie zawiedź mnie, w niebo-piekło ze mną zagraj raz. Przypomnij zapach grzechu, wstrzymaj czas. Ach, na pokuszenie, zawiedź, zawiedź, zawiedź, zawiedź mnie.
No to czego znów? Już dostałeś stada krów i czerwony nosisz pas, a ty co? Nowe rozdanie, jeszcze raz? Gwiżdzę na ten świat, chcesz - to gramy, bo to grat. Miska wody, mury gór, szary świt, czarne perfumy, błagań chór. Na pokuszenie zawiedź mnie, w niebo-piekło ze mną zagraj raz. Przypomnij zapach grzechu, wstrzymaj czas. Ach, na pokuszenie zawiedź, zawiedź, zawiedź (....) zawiedź mnie.