Znowu w nocy nie możesz spać Rany swe zaleczyć już czas Nie próbuj zmuszać się do kochania tylko dla powodu, że wciąż jesteś sam Nawet gdybyś chciał to zakończyć Nigdy nie poznawszy snów o miłości Kiedy po policzku nie spłynęła nawet jedna łza Ponownie chcesz przed jutrem się skryć Oddech zatrzymujesz, by żyć Nawet jeśli teraz ci ciężko, proszę, nie przestawaj tą drogą iść Bo przecież nawet najpotężniejsi Słabi lub też odrobinę silniejsi Każdy swoje własne życie chce na skróty przejść! Więc w cieniu skryję się... By moje brzmię wciąż nieść... Bo chcę, by pociąg moich myśli nie zatrzymał się! Oto moja noc, ucieknę stąd, bo wszystko jest kłamstwem! Błagam, niech przyjdzie ktoś i poda mi rękę Nie wiem jak dalej żyć, czy jutro zechce przyjść Chcę zamknąć oczy i pójść spać Czy chcesz usłyszeć, jak wołam cię? Spróbuj wreszcie poruszyć się Nawet kiedy serce złamane, nadal na silnego wyglądać chcesz Niech nasze serca biją najgłośniej Uderzmy głosem w dźwięki wysokie By wiedział cały świat, że nie poddamy się! Ufajmy drodze tej I nie zbaczajmy z niej Pragniemy, by w tym strasznym świecie nie zatracić się Więc umrzyjmy, by znowu wstać, tak jakbyśmy śnili W moich snach szukam wciąż twojej melodii Wiemy, że ranek ten nie przyniesie nic Zamknijmy oczy, by móc spać! Naucz mnie śnić... Naucz mnie śnić... Naucz mnie śnić...
Złączyć się, razem trwać - to czcze gadanie Miłość nie służy nam na zawołanie To pożegnanie - chcę samotnym być Choć pewnie utonę w swych łzach...! Oto moja noc, ucieknę stąd, bo wszystko jest kłamstwem! Błagam, niech przyjdzie ktoś i poda mi rękę Nie wiem jak dalej żyć, czy jutro zechce przyjść Chcę zamknąć oczy i pójść spać Wreszcie tylko zasnąć chcę... Umrzeć, by znowu wstać - tak jakbyśmy śnili! Oh, zasypiać chcę...