Zegary biją "bim bom", mój smutek zaszył się w kąt, od krzyków chwieje się dom... No to co? Niech się zawali! Zegary biją "bim bom", nade mną rodzinny sąd, a ja nie ruszę się stąd! O, nie! Co mi tam!
Ja na przekór wszystkim będę spać i nie dam się obudzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie tęskno wcale mi do ludzi. Ja na przekór wszystkim będę spać i proszę mnie nie budzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie budźcie, proszę, nie budźcie mnie ze snu!
Na stole róże i bez, w pudełkach confetti deszcz, na rożnie kręci się gęś, welon już powiewa w oknie. Za oknem orkiestra gra, pan młody wygładza frak, weselnych gości tłum, gwar, a ja? Co mi tam!
Ja na przekór wszystkim będę spać i nie dam się obudzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie tęskno wcale mi do ludzi. Ja na przekór wszystkim będę spać i proszę mnie nie budzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie budźcie, proszę, nie budźcie mnie ze snu!
Ja na przekór wszystkim będę spać i nie dam się obudzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie tęskno wcale mi do ludzi. Ja na przekór wszystkim będę spać i proszę mnie nie budzić. We śnie o wiele lepszy bywa świat, nie budźcie, proszę, nie budźcie mnie ze snu! Nie budźcie mnie ze snu, nie budźcie mnie ze snu!