I nie można Tego zatrzymać Jak lawina spada Lecąc do celu wszystko przykrywa zdrada Ogarnia całą naszą przestrzeć Blisko mnie I ciebie, nawet ciebie A to co teraz wielkie za chwilę będzie fragmentem Niepotrzebne do niczego Kolejnych dowodem złego wyboru Sprzedawca kolorów oszuka twoje serce Tak Batwo można uwierzyć, że wszystko jest w porządku Można zamknąć oczy I udawać, że nas nie ma Jak dzieci zamykamy swój świat Jak dzieci udajemy, że nie rozumiemy Oglądamy wystawy Kolekcje nowych złudzeć A ręka wyciągnięta o pomoc już nas nie zawstydza Niewiele widać Jak lawina zdrada wszystko przykrywa Zdrada wszystko przykrywa Zdrada wszystko przykrywa...
A było już tak, że na jednym świat MówiBeś mi, Wiem co ważne jest I było już tak, że skończył się czas Nadzieja na cud spełniła się
I nie można tego zatrzymać Niezdrowy klimat Choć malujemy twarze, nie przemija Ogarnia całą naszą przestrzeć
Nawet mnie I ciebie, tak nawet ciebie A to co teraz wielkie zostanie tylko fragmentem Niepotrzebne do niczego Kolejnym dowodem złego wyboru Sprzedawca kolorów oszuka twoje serce
A było już tak, że na jednym świat Mówiłeś mi, Wiem co ważne jest I było już tak, że skończył się czas Nadzieja na cud spełniła się
A było już tak, że na jednym świat Mówiłeś mi, Wiem co ważne jest I było już tak, że skończył się czas Nadzieja na cud spełniła się
Lawina... /x 8
A było już tak, że na jednym świat Mówiłeś mi, Wiem co ważne jest I było już tak, że skończył się czas Nadzieja na cud spełniła się