Gdy w twym życiu się zjawił ktoś, Kto wygląda jak równy gość, Ale nie wiesz, czy szczery jest, Czy na pokaz ma gest. Weź go w góry na stromy stok, Nie odstępuj go tam na krok. Jedna lina niech łączy was - Dla was dwojga w sam raz.
Gdy zobaczysz, że stchórzył, bo Od początku mu kiepsko szło, A gdy dłoń skaleczoną miał, Wniebogłosy się darł, Lepiej pogoń go precz raz-dwa, Nie na wiele się taki zda, Takich w góry nie warto wieść, I nie o nich ta pieśń.
Jeśli druh twój przez całe dnie Ani razu nie skarżył się, A gdy spadłeś, to właśnie on Zaraz podał ci dłoń, Jeśli dzielnie przy tobie trwał, Jak do boju na szczyt się rwał, Wiedz, że odtąd przez cały czas Przyjaciela w nim masz.
Włodzimierz Wysocki; tłum. Marlena Zimna
Jeśli ktoś - nie wiadomo kto! - czy on wróg, czy on brat, czy swat? Nie wyczujesz od razu, w mig, czy on dobry czy zły..
Zaryzykuj i w góry weź. Nie zostawiaj samego, lecz jedną liną się z takim zwiąż, wtedy pojmiesz w czym rzecz.
Jeśli chłopak od razu zmiękł, zaraz w krzyk, zaraz wracać chce... Ledwo poczuł pod stopą lód, potknął się i chce w dół...
Wtedy wiesz, że to obcy ktoś, nie zatrzymuj, lecz przepędź go. Nie dla takich jest grani szczyt, nie pamięta ich nikt.
Gdy nie skomlał, nie skarżył się, choć pochmurny i zły, lecz szedł i gdy nawet odpadłeś ty, to on drżał, ale trwał...
Jeśli z Tobą jak w dym, tak gnał, a na grani się śmiał... wiesz, że możesz zaufać mu, tak jak sobie byś mógł
Autor: Włodzimierz Wysocki Tłumaczenie: Paweł Orkisz
Jeśli druh twój jak niesie słuch To nie druh już a może wróg Jeśli zaraz nie poznasz ty dobry jest czy też zły
Kumpla w góry weź z sobą weź nie zostawiaj samego gdzieś gdy z nim dojdziesz na szlaku kres to zrozumiesz kim jest
Jeśli kumpel nie wzór wśród gór jeśli nagle on zmiękł i pękł jeśli za nim gdzieś spadł i zbladł i ze strachu się kładł głowy sobie nie susz, to tchórz powiedz "chcesz" i rusz dalej gdzieś w góry takich nie wiesz i wiesz w pieśniach ich nie ma też
jeśli facet nie siadł, nie padł i nie jęczał już a gdy spadłeś to linę wziął trzymał mocno choć klął
jeśli twardziel był, słabość krył i na szczycie z radości wył to pamietaj, że już od dziś możesz w ogień z nim iść