Bądź moim natchnieniem, że świat zmienię przeświadczeniem pięknym bądź, bo skąd mam je wziąć? Zły czas unieważnij, daj blask mojej wyobraźni, myślom mym bądź, jak czuły rym.
Improwizacją kolorową rządź, ekranizacją moich marzeń bądź. Bądź grą gdzie co los to fant, bądź listem na poste restante. Blondynką mi bądź niedużą i moją wielką muzą.
Ja gram, śpiewam tworzę, a ty hoże me niebożę, przy mnie siądź, natchnieniem mym bądź.
Ja jestem facet co w saksofon dmie, taką mam pracę nie najlżejszą, nie. Kłopoty mam w moll i w dur. Potrzeba mi chmur i piór by niosły mnie swingu skrzydła, by fraza mi nie brzydła.
Więc bądź moją muzą bądź mi blondyneczką niedużą. W skwar czy w deszcz co robić masz, wiesz Co masz robić, wiesz: smaż, gotuj, zmywaj, pierz, a przytul czasem też, artystom takich muz potrzeba i już.