Jeszcze sobie kusztyka melodyjka walczyka,
stary walczyk nie rzuca już cienia.
Jeszcze krąży trzy po trzy,
zapomniany, najsłodszy
i do tańca zaprasza wspomnienia.
Z niepamięci wywleka wspomnienia
i przyzywa z daleka wspomnienia,
i ten żal, co się żalić nie umie,
i uśmiechy, niczyje wspomnienia,
z niepamięci wysnute wspomnienia
i tę różę, co żyje zasuszona
w błękitnym albumie.
Nie wracajcie walczyki w tę stronę,
pa ra ra ram, pa ra ra ram, pa ra ra ram.
Te powroty, walczyki spóźnione
na co nam?
Puste lustra zgubiły odbicie,
pośród mgły, ślepej mgły.
Na co jeszcze walczyki liczycie?
Raz, dwa, trzy...
Walc nie słucha mnie wcale,
strojny w szale-woale
i powtarza wciąż prośbę swą rzewną
i nie zraża się niczym,
do trzech razy walc liczy,
aż się wreszcie doczeka na pewno.
Raz, dwa, trzy w dłoniach dłonie,
raz, dwa, trzy i utonie,
cały wieczór w walczyka kropelce.
Raz, dwa, trzy i wystarczy,
raz, dwa, trzy dla nas dwojga ten walczyk,
ten walczyk, w jego rytmie
chce znowu bić serce.
Nie chcę byście walczyki odeszły właśnie
dziś pa ra ram, właśnie dziś.
Po co wracać w czas dawno zamierzchły,
dokąd iść?
Na pękniętej kręcącej się płycie,
nućcie nam, grajcie nam,
zanim stamtąd walczyki wrócicie,
tam, tam, tam...
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1