Choć to szarża doskonała, nie chcę męża generała brak ambicji każdy powie ja mam tylko jedno w głowie Nie chcę męża oficera, chociaż to wybitna sfera od chorążych się oganiam Kocham tylko mego Frania! Bo mój Franio jest w wojsku trębaczem gdy zatrąbi to serce we mnie skacze Czy pobudka, czy hejnał, czy kantata rwie się z piersi i trąbi razem Tra ta ta ta ta ta ta ta Kocham Frania i jego trąbkę srebrną gdy zatrąbi to wszyscy wnet się zbiegną Wojsko zbiórka! A ja na koniec świata też pobiegnę za tą melodią Tra ta ta ta ta ta ta ta Przyjdzie kirdyś taka chwila wróci Franio do cywila wtedy z mym kochanym Franiem na kobiercu ślubnym staniem Gdy mym mężem będzie Franio trąbka z nami pozostanie będę zawsze o to dbała żeby mu nie zardzewiała Bo mój Franio jest świetnym trębaczem i już nigdy nie będzie inaczej W całym kraju takiego nie ma chwata co potrafi tak pięknie trąbić Tra ta ta ta ta ta ta ta ta ta tata ta Kocham Frania gdy z męstwem żołnierza dziarskim krokiem nasz pokój przemierza trąbka grzmi jak na froncie armata a my z Franiem a my z Franiem a my z Franiem szczęśliwi razem Tra ta ta ta ta ta