Wzrok rozbawiony, uśmiech, nie ta twarz masz tyle dla mnie co dla innych masz mijasz mnie nie patrząc, a to źle raz się obejrzyj zobacz mnie.
Będziesz mój, mój ty jeszcze nie wiesz o tym że będziesz mój, mój i tak się stanie chcesz czy nie, chcesz czy nie, będziesz mój, mój jeszcze możesz dziś przejść obok, dalej pójść już nie będziesz dla nikogo będziesz mój nie znasz chwili ni dnia, jeszcze dzień jeszcze dwa. Będziesz mój, mój, ani się nie obejrzysz jak będziesz mój, mój i sam się zdziwisz że aż tak, że aż tak tego chcesz ty, ty co dzisiaj tak nie patrząc mijasz mnie popatrz wreszcie raz obejrzyj się...
Oczy zapłoną jak płomyki świec wszystko porzucisz żeby do mnie biec serce zacznie bić na samą myśl mógłbyś domyślić się już dziś.
Będziesz mój, mój wciąż jeszcze nie wiesz o tym że będziesz mój, mój kto patrzeć umie, ten już wie, dawno wie ale ty, ty musisz się o drzewo huknąć któryś raz nim spostrzeżesz, że przed tobą gęsty las raz rozumiesz, raz nie, lepiej zostaw to mnie. Będziesz mój, mój ani się nie obejrzysz jak Będziesz mój, mój i sam się zdziwisz, że aż tak, że aż tak tego chcesz ty, ty co dzisiaj tak nie patrząc na mnie mijasz mnie jeszcze nie wiesz, jeszcze dzisiaj nie jeszcze nie wiesz, jeszcze dzisiaj nie jeszcze nie, jeszcze nie...