Wokół się unoszą wspomnień serpentyny, jeszcze ta godzina, jeszcze pół godziny. Myśl wspomnienia zmienia, czas wciąż prędzej leci, dni się pomieszały szybkie jak confetti.
Coś tam już się kończy, nie doczeka rana, wystrzeliły korki od szampana. Czas wciąż prędzej leci – licho bierz ten czas! Zaraz będzie tu wśród nas.
Nowy rok, zupełnie nowy rok. Pierwszy krok, cudowny pierwszy krok. Nowy rok, wróżący wszystko wosk, nowy krok wiodący wszędzie. Jeszcze mrok, a już się spieszy wzrok W nowy los, w taniec szczęść i trosk. Nowy rok, zupełnie nowy rok ulepmy go jak wosk, jak wosk.
Nowy rok nadjeżdża bielą pierwszej sanny jeszcze do nikogo zaadresowany. Jeszcze w swe ramiona wziął nie całą ziemię, jeszcze pod jodłami stary niedźwiedź drzemie.
Jeszcze świat ma prawo wypić łyk szampana droga jego nie jest zapisana. Jeszcze nie dotknięta jak ten świeży śnieg – napisz na nim to co chcesz.
Nowy rok, zupełnie nowy rok. Pierwszy krok, cudowny pierwszy krok. Nowy rok, wróżący wszystko wosk, nowy krok wiodący wszędzie. Jeszcze mrok, a już się spieszy wzrok W nowy los, w taniec szczęść i trosk. Nowy rok, zupełnie nowy rok - ulepmy go jak wosk, jak wosk. Nowy rok, zupełnie nowy rok…. Ulepmy go jak wosk, ten rok.