O ptaszki, o kwiatki, o rosę,
O chmurki targane wietrzykiem.
O nocy co uszłaś z tą bosą
Z księżyca we włosach grzebykiem.
O cała naturo odwieczna,
Me tętno budzące swym tętnem.
Pozdrawia cię córa twa wdzięczna,
Panienka z temperamentem.
Nie pozwól krwi tak płonąć by,
Spaliła mnie ze szczętem.
Niech darzy mnie, nie każe mnie
Mój los temperamentem.
O ciało niesforne i młode.
Bogate w aluzje przejrzyste.
O ramion wymowo i bioder
I wy etc. me wszystkie.
O ciało ty mój upominku
Na gwiazdkę od Bozi przyjęte.
O ciało świąteczna choinko
Panienki z temperamentem.
Ach nie daj krwi tak płonąć by,
Spaliła mnie ze szczętem.
Niech darzy mnie, nie każe mnie
Los tym temperamentem.
Panowie, loterio fantowa
Z wiecznymi szansami na przyszłość.
O wy co mi przeszło już do was
I wy co mi jeszcze nie przyszło.
Ach życie mieć wami zasnute
Jak pełen baranków firmament.
A potem odbywać pokutę
Staruszki za jej temperament.
Wspominać czas wesołych
Gwiazd, księżyce uśmiechnięte,
Bledziutki świt, leciutki wstyd
Za noc z temperamentem.
Anna Maria Jopek еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1