Szczur kończy gulasz mdły Już pora wyjść z kantyny Karcianej zapis gry Na liście od dziewczyny Przed nami długa noc Ruszamy jutro z rana Pod szary wpełzasz koc Co skrywa grzech Onana
Miła, nie przychodź na wołanie Miła, wojenka - moja pani Z nią się kochać chcę Gdy w nocy się budzę Miła, twą postać widzę we śnie Miła, dojrzałe dwie czereśnie Zerwiesz z dłoni mej Gdy kiedyś powrócę
Dwadzieścia prawie lat I znaczek w czapkę wpięty Papieros w kącie warg Niedbale uśmiechniętych Obija się o bok Nabite "parabellum" Śpiewamy idąc w krok Dwa metry od burdelu
Miła, nie przychodź na wołanie Miła, wojenka - moja pani Z nią się kochać chcę Gdy w nocy się budzę Miła, twą postać widzę we śnie Miła, dojrzałe dwie czereśnie Zerwiesz z dłoni mej Gdy kiedyś powrócę
Już dojadł resztki szczur Do koszar powracamy Na ścianach latryn wzór Z napisów nie dla damy Na sen nam czasu brak Kostucha kości liczy Pijani w drobny mak Walimy się na pryczę
Miła, nie przychodź na wołanie Miła, wojenka - moja pani Z nią się kochać chcę Gdy w nocy się budzę Miła, twą postać widzę we śnie Miła, dojrzałe dwie czereśnie Zerwiesz z dłoni mej Gdy kiedyś powrócę