Kiedy psy w zagrodach ujadają Patrzę na horyzont wypatrując Kłębów dymu w czerwonej poświacie Schodzącego słońca ponad lasem Na swych czarnych skrzydłach mrok opada Gdy walczące hordy leśnych bestii Rozprawiają się z armią światłości Jej plugawe ciała śmierć dopada - śmierć!
Błyskawice przeszywają niebo Kiedy ruszam w stronę leśnych cieni Mróz zanurza się w płomieniach ognia Łzy nienawiści cisną się do oczu Krwista pełnia księżyca oświeca Pola bitew pośród leśnych kniei Ciemne rzeki płyną w swych arteriach Jak wzburzone w ciałach krwi potoki - krwi!
Lodowate, mroźne znaki czasu Nawiedzają mnie w mych snach Więc kiedy nagle budzę się Ma świadomość pyta mnie Niewyraźne kontury świadomości Majaczący obraz jak we mgle Kształt narysowany na wodzie To nie sen!
Oto me ponure przeznaczenie Dusza ma kreuje ciemne wizje Boję się...