Za daleko mieszkasz, miły, za daleko mieszkasz i dlatego nasza miłość taka słaba jeszcze. Za często patrzysz, miły, na zegarek, za wcześnie mówisz "muszę iść", za późno mówisz mi "dzień dobry" z rana, za późno pukasz do mych drzwi. Za daleko mieszkasz, miły, choć w tym samym mieście. Trudno wierzyć w taką miłość, którą dzieli przestrzeń. Za często patrzysz. . . Za daleko mieszkasz, miły, choć w tym samym domu, trzeba mieszkać jeszcze bliżej, by miłości pomóc. Za często patrzysz. . . Za późno pukasz do mych drzwi.