wystarczyłby szmer twoich słów by doczekać do świtu Musiała byś być tu, gdzie nie śpię, gdzie czekam i tyle to znaczy Tu jest pusto i dym z papierosa i nie ma mnie przy tym jak nie śpisz I nic nie potrafię poradzić, że płaczesz
Gdzie mam szukać cię? Gdzie mam szukać cię?
Gdyby nie słowa, złe słowa, głupie, za szybkie, ostatnie Nie byłoby dziś pruchu, błędu, obłędu, co łączyć się, sypie Jeśli ciebie zabraknie, to mnie też odwagi zabraknie by szukać, by iść, Po ulicach, gdzie ktoś gra muzykę mych skrzypiec
I wystarczyłby szmer twoich słów, żeby wrócić, że znowu, że jesteś Że chciałabyś być tu, gdzie nie śpię, gdzie czekam I więcej nie może to znaczyć
To jest moc, to jest to, wskaż mi to, choć prostym gestem czy szukać, czy iść Żeby chociaż na chwilę móc cię zobaczyć
Wiesz, że kocham cię Wiesz, że kocham cię Maleńka… Wiesz, że kocham cię