Mówią, że ona ma... czasem ludzką postać. Bliżej brzegu, niż dna, kiedy jest dorosła. Skąd ten nagły pech, gdy tylko zjawia się? Ucieka z Twoich rąk, gdy chcesz zatrzymać ją...
Miłość znów przeszła obok, dała sens pustym słowom. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz? Miłość znów przeszła obok, była jak szczęścia obłok. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz?
Mówią, że ona jest taka niepokorna. Czasem drażni ją chłód, czasem płomień ognia. Przeżyłaś to nie raz, rany wyleczył czas Serce wybija rytm, tańczysz jak każe Ci
Miłość znów przeszła obok, dała sens pustym słowom. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz?
Miłość znów przeszła obok, była jak szczęścia obłok. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz?
Miłość znów przeszła obok, dała sens pustym słowom. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz?
Miłość znów przeszła obok, była jak szczęścia obłok. Jak to jest, że po słońcu zawsze deszcz?