Nie ma, nie ma wody na pustyni, a wielbłądy nie chcą dalej iść Czołgać się już dłużej nie mam siły, o, jak bardzo, bardzo chce się pić Nasza karawana w piach się wciska, tonie w niej jak stutonowa łódź Nasz kapelmistrz patrzy na nas z bliska, brudne włosy stoją mu jak drut Nasz kapelmistrz pije stare wino, w oczach jego widzę dziki blask Spił się już dokładnie tak jak świnia i po tyłkach batem bije nas
Ref.:
La, la, la, la, la, la, la, la, la, la La, la, la, la, la, la, la, la, la, la
Pustynia wciąga nas od głowy do pięt Wypala oczy, suszy ciało i krew I tylko tra, tra, tra, zgrzyta w zębach piach Słońce opala brzuchy, wiatr tarmosi nasze ciuchy
Ref.
Tylko piach ! Suchy piach ! Tylko piach ! Suchy piach ! Tylko...
Nie ma, nie ma wody na pustyni, a przed nami jeszcze drogi szmat Czyja to jest kara, kogo wina, że czołgamy się już tyle lat ? Nasz kapelmistrz pije stare wino, w oczach jego widzę dziki blask Spił się już dokładnie tak jak świnia i po tyłkach batem bije nas
Ref.
Pustynia wciąga nas od głowy do pięt Wypala oczy, suszy ciało i krew I tylko tra, tra, tra, zgrzyta w zębach piach Słońce opala brzuchy, wiatr tarmosi nasze ciuchy