Kolory smutku I odcienie łez W półmroku toną W oceanie martwych serc
W krainie cieni, gdzie wieczna noc i chłód, znalazłeś mnie Ożyła ciemność, jej wyraźny kształt z mgieł wyłania się Zapomniał Bóg obietnicę swą I mroczny miraż znowu wzywa cię A za zasłoną powiek rodzi się nowy świat… Nie, to nie sen!
Wolny od strachu żeglując w ciemność Już nie cofasz się Chaos twych myśli Do snu kołysze Cię Powolna śmierć…
A kalejdoskop wspomnień Rozmazany przez czas oddala się Gorzki smak Twych pragnień, które Nigdy nie spełnią się