Poprzez białe drogi, z mrozem za pan brat Pędzą nasze sanie szybkie niby wiatr. Biegnij, koniu wrony, przez uśpiony las. My wieziemy świerk zielony i śpiewamy tak:
Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań. Co za radość, gdy saniami Można jechać w dal. Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań. A przed nami i nad nami wiruje tyle gwiazd.
Biegniesz, biała drogo, nie wiadomo jak. Nie ma tu nikogo, kto by znaczył ślad. Tylko nasze sanie, tylko szybki koń, Tylko dzwonki roześmiane i piosenki ton.
Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań. Co za radość, gdy saniami Można jechać w dal. Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań. A przed nami i nad nami wiruje tyle gwiazd.
Zawsze niech będzie słońce. Zawsze niech będzie niebo. Zawsze niech będzie mama. Zawsze niech będę ja. Zawsze niech będzie słońce. Zawsze niech będzie niebo. Zawsze niech będzie mama. Zawsze niech będę ja.
Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań. Co za radość, gdy saniami Można jechać w dal. Pada śnieg, pada śnieg, Dzwonią dzwonki sań A przed nami i nad nami wiruje tyle gwiazd.