Miała chwilę żeby wstać i wyjść Zrzucić z siebie caly strach I wstyd Tamtych nocy Obok ludzie snuli się jak dym Była pewna że ma dość żyć tu Tak daleko
Rozpadła się Zniknęła gdzieś Złota brama Przez którą miała przejść Jasna jak dzień Piękna jak sen Niespełniony sen
Miała chwilę żeby wstać i wyjść Wyrwać paszport z jego rąk I biec Biec co sił Tak daleko
Rozpadła się Zniknęła gdzieś Złota brama Przez którą miała przejść Jasna jak dzień Piękna jak sen Niespełniony sen