Ten zegar stary gdyby swiat, Kuranty cial jak z nut. Zepsuty wszakze od stu lat, Nakrecac prozny trud. Lecz jesli niespodzianie Ktos obcy tutaj stanie, Pan zegar, gdy zapieje kur Dmie w rzad przedetych rur. Dzis zbudzi cie Koncercik taki. Boisz sie nie Zazyj tabaki.
Te wielkie malowidla dwa, Na wzgledzie wasze miej. Miecznika pra-prababka ta, Ta pra-prababka tej. Przy obcych w nocnej dobie, Te pra-prababki obie Wylaza z ram, gdy pieje kur I nuz w zaciety spor. Niejednym sie Daly we znaki. Strach wasci?