Jacek i Agatka Poznali się w szkole Ona była dobra z matmy A on pił jabole Pani z matmy powiedziała Ćwicz z nim geometrię Poćwiczyli na tapczanie Linie równoległe Gdy matury nadszedł czas Brzuszek się pojawił Jacuś nogi wziął za pas Dziecko jej zostawił
Zdzisiek z chłopakami Mieli wolny wieczór Chcieli trochę się zabawić I upić co nieco Poszli do agencji A tam pięć panienek Kładziesz na stoliku stówę I robisz numerek Po tygodniu już biegali Wszyscy do przychodni, Bo kaktusy im wyrosły Pod rozporkiem spodni