(Bisz) Ten dzieciak ginie we mgle, jeszcze zapije pamięć o nim nie raz, jeszcze zabije pamięć o nim jak psa. Ten dzieciak zginie we mnie, jeszcze na chwilę pamięć o nim niech trwa, bo wiem, że minie to życie, przysypie je piach. Nie liczę już lat, nie winie jej, przebyłem już szmat, drogi dzieciaku co mogłeś zrobić, gonił Cię czas. I hajs, a Ty nigdy nie umiałeś do nich się pchać, i brać, pobił Cię lans i chłam, chodzisz już sam. I park stoi jak stał, czas gonił jak gnał, czas trwonisz jak hajs, hajs trwonisz jak masz. Potrzebne by znieczulić się, bo wciąż jeszcze bolą, operacje na otwartym sercu anestezjolog. Zapomnę to wszystko, jak wszystko to nie jest pocieszenie, ostatnia szansa na wieczność, miłość.. Nie wiem, gdzie jest, czy jest, wątpię, myślę wyjedź z oczu, z serca. Wyjeb znowu, przestań, ile kroków wstecz, zrobiłeś dla niej?! Rzuciłeś dla niej wszystko, lecz zabrakło uśmiechu losu, teraz prosto zmierzasz na dno. Najlepsze lata życia straciłeś na darmo, łańcuch między Twymi nadgarstkami na jej szyi, przepadło wszystko.
Miałem plany, ale już nie mam i nie mam pojęcia co robić. Wiem tylko że chce zostać tutaj, być z Tobą jak długo się da. Tylko ty się dla mnie liczysz zastanawiam się co robić i naprawdę już nic nie wiem. Pomóż mi proszę, Powiedz co mam zrobić
(Mam Na Imię Aleksander) Słowo to środek do celu dla wielu, nie dla mnie gierki czy odnośniki. Nigdy nie kłamię i nigdy nie chciałem kupić ciebie za przymiotniki. Nawet nie umiem cię ściemniać, chyba to czujesz, nie zostajesz bierna. Nie wciskasz kitu, gdy się uśmiechasz, w dobie plastiku to zostaje bez zmian. Mimo to czasem nie wierzysz do końca i czasem negujesz to, co tak często powtarzam ci patrząc w oczy. Nie myśl o mnie źle, gdy zacinam się na komplementach, nie umiem przestać. Wiem, że masz do tego dystans, a życie uczyło cię, żeby nie ufać. Nie chcę w żaden sposób naciskać, mam podobnie i dobrze to kumam. Powtarzam, przetwarzam, odbieram, obrażam się, Zaperzam, uciekam, by potem wrócić i powtarzać tekst. Ogarniam włosy z policzka twoje, czarne jak ziemia, na której wyrosłem I czuję, że to jedyny moment, zanim to wszystko zniknie na dobre. Lubię bawić się słowem i z tobą bawić w docinki, Ale bawić się tobą przez słowo - nigdy.