Ten chłopak nie daje się kochać jest zbyt twardy, mimo wszystko jest zbyt żywy, bo jak zdechnie będzie zbyt martwy. Nie daje się lubić zbyt prawdziwy na to. Zbyt to wkurwia innych, że jest czysty nawet, gdy wyjawia słabość. Często zbyt słaby, daje się ranić zbyt często, ale zbyt silny by dać się zabić. Krew za zwycięstwo leje jak z cebra. Możesz wróżyć z flaków wyprutych dla rapu jego los, on będzie się spełniać. Płuca pełne powietrza w piersiach bogini zwycięstwa. Inni to noszą, a on sam jest jak Nike Air Max Wbija w modę, myśli co jest w tobie, a nie na. Nie musi nosić jej na głowie jest prorokiem New Era. Nadchodzi zbyt mocno w to wierzy, że zrobi to jak nikt przed nim. Widzi ból sceny i jej rany nie od walki, ale od odleżyn. Chcesz się z nim zmierzyć jak? Przecież już leżysz, jak? Przecież już leżysz, czego chcesz? Ty przecież już leżysz… Przecież już leżysz.
Ten chłopak kocha - za bardzo. Chce – za bardzo i teraz miałby się poddać? Nie – za bardzo. Czuje – za bardzo. Wie – za bardzo, żeby coś mieć musisz tego chcieć, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, za bardzo, jak, jak, jak, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, za bardzo, za bardzo.
Zbyt dumny, zawzięty, gdyby nie rady rozumnych trafiłby prędzej do trumny, niż na twoje kolumny. Zbyt długo bez grosza to psuje jak nadmiar, filozofia robi się radykalna, nie miej mu za złe rozdarcia. Uwierz w jego serce zbyt dobre, gdy naprawdę ci zależy słowa potrafią być zbyt ostre. Zbyt pyszny by wybrać drogi zbyt proste. Wyciągnął wnioski i nie położył chuja-wbił mocniej Zbyt długo widział, Zbyt dużo by choć na chwilę móc zamknąć oczy i przestać to widzieć. Żyć długo i szczęśliwie, to już niemożliwe dla niego, więc idzie żyć grubo i treściwie, żyje dlatego. Zbyt wrażliwy by być obojętnym wobec systemu, który zbyt wielu jego ludziom obciął drogę do celu, chciał zrobić to jemu… Wyjebać, Zabić… To inni tracą rytm on trzyma rytm za nich, wciąż trzyma rytm za nich. B.O.K trzyma rytm za nich. Biszu, Bisz trzyma rytm za nich…
Kocham - za bardzo. Chcę – za bardzo i teraz miałbym się poddać? Nie – za bardzo. Czuje – za bardzo. Wiem – za bardzo, żeby coś mieć musisz tego chcieć, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, za bardzo, jak, jak, jak, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak bardzo? Za bardzo, jak? O tak! Aha… W stronę zmian…