oto znów nadszedł czas, otworzyć bramy nocy przekroczyć martwych próg, do życia wrócić znów zachłysnąć się powietrzem, otworzyć oczy wypełznąć znów na ląd, rozpostrzeć skrzydła swe
znów czuję dreszcze, zapachu kwiatów woń piaskiem pustyni spływa żal nabieram mocy, jestem jak młody bóg niedługo padniesz mi do stóp
niech spadną wielkie deszcze obmyją moje serce niech monsun znów wypełni pragnienia tamtych dni
odradzam się, serce krew pompuje w żyłach znów popłynie gniew oto znów nadszedł czas, odsieczy, krewkiej zemsty niechaj znowu błyszczy w słońcu stal
niech spadną wielkie deszcze obmyją moje serce niech grzmot przeszyje niebo niewinne jak łza
w promienistej chwale nadciąga nowy czas niegdyś zaklęte w kamień nowe życie, nowy dar twoje przekleństwo cisza niemy schowany dzień burzą mury Jerycha kolce róży, nowy cierń
rozwijam skrzydła rosnę w siłę chce byś poczuł dziwny strach niosę wam ogień niosę wam światło niosę wam prawdę dawnych lat
niech spadną wielkie deszcze obmyją moje serce niech grzmot przeszyje niebo niewinne jak łza