Znów urodziło się zbyt dużo opcji, dużo spraw Dużo ludzi chce coś ode mnie nie chcąc nic w zamian dać Strumień danych fraz, zapierdala świat, trzeszczy RAM W głowie nie pomoże nawet łyk lub dwa. Restart, niebieski ekran, detoks, przestań próbowałem nieraz już to jest gorączka, której nie powstrzyma Theraflu tera cruze, witam eksy Polska nie Roleksy but ulic hajs tulić to najlepsza z perspektyw tu Robię off na pilocie Mazel Tov, póki co wybywam stąd mam już dość tego co mówicie mam w ten los wbite, dałem ten sztos z bitem Hathor Hathor mam mniej niż siedem, ale zdążycie rozkwitem tego tu nie nazwę, przepalony styk dostałem się w szpony, szalony świat chce mnie dobić dziś mówię dobranoc i znikam za grubą ścianą zamykam się, to jest moje i nie pytaj o nic
Ja dziś zostawiam za sobą to wszystko wszystko x2 to świat z perspektywy wstecznego lusterka kiwam Wam na pożegnanie, życzę szczęścia Ja dziś zostawiam za sobą to wszystko wszystko x2 tak, bo nie ma mnie tutaj dziś jakby ktoś pytał to zniknąłem i nie widział mnie nikt
Nie widzę zegarka, nie widzę kalendarza pax of death telefonem jeb, nie chcę gadać jeden łyk dla kurażu, drugi chuj wie na co jadę, a Ty dzisiaj nie dzwoń i nie pytaj jak tam z pracą swoje drogi mam jak dachowy kot, taki lot jestem typem co zapala się łatwiej niż proch ja wolę żyć tą chwilą, nie tak jak oni żyją czuję się dobrze sam sobą dziś Testoviron to moje pięć minut czasami trwa pięć dni tracę azymut i nie pytaj, proszę, mnie o nic to autostrada, prosto w przepaść jej padam zbyt mocno, nie patrząc nadal tu choć to nie tak to w końcu miało być widzę dziś ile potraciłem, ale teraz nie obchodzi mnie to w ogóle, dzisiaj zrzucam bombę na ten teatr jak wena jest wchodzę razem z drzwiami jak CBA lecz póki co sorry, to zamknięty seans
Ja dziś zostawiam za sobą to wszystko wszystko x2 to świat z perspektywy wstecznego lusterka kiwam Wam na pożegnanie, życzę szczęścia Ja dziś zostawiam za sobą to wszystko wszystko x2 tak, bo nie ma mnie tutaj dziś jakby ktoś pytał to zniknąłem i nie widział mnie nikt