Dziś zabawa weteranów, każdy zna tych panów, U nich co niedzieli, jest zabawy wieli. Tam komitet wstępu bierzy, czterdzieści halerzy, Bo się tak nalerzy, ta joj ta już.
A muzyczka ino ano, a muzyczka rżnie, Bo przy muzyczce, goście bawią się wesoło. Wszystko jedno czy to męska, czy to damska jest, Byle ino rżnęła, fest a fest. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać jabłuszka. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać.
A tam w koncie jakaś władza, mocno się obraża, Toć ja mam nagniotki, taj no pan uważa. Ja nie lubię gadać wieli, ty cywilne cieli, Stój bo w mordę strzeli, ta joj ta już.
A muzyczka ino ano, a muzyczka rżnie, Bo przy muzyczce, goście bawią się wesoło. Wszystko jedno czy to męska, czy to damska jest, Byle ino rżnęła, fest a fest. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać jabłuszka. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać.
A tam w koncie pan Bazyli, przeprasza na chwili, Bo mu majtki pękli, taj na samym tyli. A jeżeli nic nie chyci, trzeba biec po nici, Albo iść w spódnicy, ta joj ta już.
A muzyczka ino ano, a muzyczka rżnie, Bo przy muzyczce, goście bawią się wesoło. Wszystko jedno czy to męska, czy to damska jest, Byle ino rżnęła, fest a fest. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać jabłuszka. Maryśka moja Maryśka, choć że ze mną rwać.