Samo życie, ciągle piszę nowe zwroty, moje życie, to nie wymyślone loty. Na tej płycie, mówię o tym jak to widzę, Bonus BGU reprezentuje ulicę.
W pierwszej lidze grają Ci, którzy chcą, Ci co na to srają, przytulają dno. Blokowe rutyny, metropolii tło, pierwsze lecą rymy, a za nimi to, co prawdziwe, miejsca bytu nie ma tu konfident. Jestem nauczony ludzią podawać witę, Vide Cul Fide, mam wyryte w pamięci i będę o tym mówić, bo żyję na krawędzi. Wkurwiony dzieciak rozpędzi tą zajawkę, dając na ulicę zajebiście mocną dawkę, prawdziwy rap, nie hip-hopolową gadkę, oni grają cukier, ja Cię karmię faktem. Popieram sztukę przekazu,myślenia, to co mam w zanadżu to bagaż doświadczenia. To moje przemyślenia, dzieciak, przepustka w rapie, bez tego nawet bym się za to nie brał, łapiesz?!
Samo życie, ciągle piszę nowe zwroty, moje życie, to nie wymyślone loty. Na tej płycie, mówię o tym jak to widzę, Bonus BGU reprezentuje ulicę.
Moja historia to element każdej strofy, począwszy od A po Ż to WWA. Dobry chłopak, BGU skrót - obrana droga, jak zaułek dwa PP - idę w imię Boga. Przewijam sens, a nie pierdolony slogan, na bitach Enwues mego przekazu forma, norma. Łyżwa, dres, nie zakładam uniforma, jestem z ulicy ziom a to trochę inny format. Reprezentuje podwórek esencje, śmigam na bloki - tu mam swoją rezydencję. Tu noszę kwit, duży plik i jest pięknie, a Ty zamknij pysk lapsie, bo szybko zmiękniesz. Życia konekcje, własne obiekcje, pozwalają na to by napisać mą wersję. By nie czekać na brawa, a czerpać satysfakcję, na ławę kawa Ciemna Strefa ma rację. ELO.
Samo życie, ciągle piszę nowe zwroty, moje życie, to nie wymyślone loty. Na tej płycie, mówię o tym jak to widzę, Bonus BGU reprezentuje ulicę.
Samo życie, ciągle piszę nowe zwroty, moje życie, to nie wymyślone loty. Na tej płycie, mówię o tym jak to widzę, Bonus BGU reprezentuje ulicę.