Chodzę ulicami, stronię od przyjaciół, Rzadko się uśmiecham, czuję, jakbym staczał się w dół, W sercu czuję ból. Chciałbym cofnąć chwile, widzieć twoje oczy, Chociaż tylko tyle. Wciąż jestem samotny i wiem, Popełniłem błąd.
Bo samotność to draństwo (Bo samotność to), Bo samotność to suka (Bo samotność to), Chwile dobre zabiera (Aaa…) I współczucia nie szuka (Samotność, samotność). Dzisiaj z dala od ciebie (Bo samotność to), To na własne życzenie (Bo samotność to). Miało być tak jak w niebie (Aaa…), Lecz samotność to suka (Samotność, samotność).
Nie potrafię myśleć, nie potrafię istnieć. Każdy dzień bez ciebie bólem i udręką mym jest. Czekam na twój gest. Uśmiech na twej twarzy ciągle mi się marzy. Chwila nie nadchodzi i nie nadejdzie już. Ech, no cóż…
Bo samotność to draństwo (Bo samotność to), Bo samotność to suka (Bo samotność to), Chwile dobre zabiera (Aaa…) I współczucia nie szuka (Samotność, samotność). Dzisiaj z dala od ciebie (Bo samotność to), To na własne życzenie (Bo samotność to). Miało być tak jak w niebie (Aaa…), Lecz samotność to suka (Samotność, samotność), Bo samotność to suka.
Dzisiaj z dala od ciebie, To na własne życzenie. Miało być tak jak w niebie, Lecz samotność to suka. Bo samotność to draństwo (Bo samotność to), Bo samotność to suka (Bo samotność to), Chwile dobre zabiera (Aaa…) I współczucia nie szuka (Samotność, samotność). Dzisiaj z dala od ciebie (Bo samotność to), To na własne życzenie (Bo samotność to). Miało być tak jak w niebie (Aaa…), Lecz samotność to suka (Samotność, samotność),