Proszę pomóż, bo brakuje mi już sił Jak z dramatu ten wredny dzień Taki, w którym wyczuwam niewidzialny, twardy mur Nie pokonam go sam, nie ma szans Nie rozbiję go w pył Bez pomocy złożę broń, jak zbieg...
Zobacz sama, melancholii nastał czas Morze trosk i na środku ja Okruchy nadziei los wydziera spod mych stóp Nie zostaje mi nic, muszę biec Tylko Ty zbawisz mnie
Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Płomieniem w najzimniejsze dni Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Radości żarem w oczach swych - Skąd w Tobie taka moc?
To nieważne, co przyniesie jutra brzask Jedno wiem, że w Tobie mam Łagodną, cichą przystań by przeczekać każdy sztorm Nie wiem skąd masz ten dar, skąd ten żar Jak posiadłaś tę moc
Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Płomieniem w najzimniejsze dni Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Radości żarem w oczach swych Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Płomieniem w najzimniejszą noc Rozpalasz mnie (Rozpalasz mnie) Czułym dotykiem swoich rąk,