[Borixon] Co tu się kurwa dzieje? Czuje jebany smutek Wychodzę na ulice, obcinam sobie dupy Kiwam na powitanie 35 z wiosen Kiedyś biegałem tutaj z każdego rodzaju sosen
Zerwałem się z domu starych jako młody koleś Mieliśmy swoją kanciapę na wieżowcu przy szkole Jeden ze starszych kumpli poczęstował mnie skunem I to był pierwszy mój lot i do tej pory frunę Miałem lat 17, wziąłem towar w komis Z koleżką w białym fiacie poszliśmy na kompromis Wtedy też po raz pierwszy zgoliłem włosy maszynką Poznałem co to zarobek i życie, które jest dziwką Nie miałem nic do stracenia, był duży ruch w interesie Inwestowałem w płuca, co nic dobrego nie niesie Przeholowałem trochę, wpadłem na spore koszta Nie mogłem się powstrzymać bo chciałem swoje dostać Wypierdoliłem z kumplem magazyn jednego typa Wciągnąłem w to paru ziomków i już była ekipa O każdym z nich z osobna mogłaby powstać płyta A wyciągnęła mnie z tego ręka jednego VIP'a
Co tu sie kurwa dzieje? Czuje jebany smutek Wychodze na ulice, obcinam sobie dupy Kiwam na powitanie 35 z wiosen Kiedyś biegałem tutaj z każdego rodzaju sosen
[Sobota] Co tu się kurwa dzieje? Co tu jest kurwa grane? Biegałem ziomuś tutaj z każdego rodzaju sianem Hajs trzymałem lub cokolwiek na wymianę Łeb nastawiony miałem na fest zarabianie Mieliśmy liczną bandę, specyfika handel Branża osadzona mocno w undergroundzie Leciało się po bandzie na przemian sterowaniem Sterydy, wóda, gandzia, o jak to ryło banie Ciągłe oczekiwanie, coraz głupsze pomysły Im stres większy panie tym wyższe zyski Odreagowywanie to koszty wszystkich Wprost proporcjonalny wzrost korzyści Poszło na balet, perfum sikor ubranie Na Borixona album w mini opowiadanie To całe zarabianie i wszystkie z tego dzięki To kolejny kawałek następnej piosenki
Co tu sie kurwa dzieje? Czuje jebany smutek Wychodze na ulice, obcinam sobie dupy Kiwam na powitanie 35 z wiosen Kiedyś biegałem tutaj z każdego rodzaju sosen