Jolka, Jolka, Pamiętasz lato ze snu, Gdy pisałaś: \"tak mi źle, Urwij się choćby zaraz, Coś ze mną zrób, Nie zostawiaj tu samej, o nie\".
Żebrząc wciąż o benzynę, Gnałem przez noc, Silnik rzęził ostatkiem sił, Aby być znowu w Tobie, Śmiać się i kląć, Wszystko było tak proste w te dni.
Dziecko spało za ścianą, Czujne jak ptak, Niechaj Bóg wyprostuje mu sny! Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak słodkie były, jak krew Twoje łzy
Ref. Emigrowałem z objęć Twych nad ranem, Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem, Dane nam było, słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat.
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół, Wciąż spadało nie mogąc spaść, Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt, Na Toyotę przepiękną, aż strach.
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło, Narzeczoną miał kiedyś, jak sen, Z autobusem Arabów zdradziła go, Nigdy nie był już sobą, o nie
Ref.
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak, Wypełzaliśmy na suchy ląd, Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, Czemu zgasło też nie wie nikt, Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni
...
Йолка, Йолка, Помнишь лето из сна, Когда писала: \"Так мне плохо, Оторвись хоть сейчас, Что-нибудь со мной сделай, Не оставляй тут одну, о нет\"
Выклянчивая все время бензин, Гнал всю ночь, Двигатель хрипел остатком сил, Чтобы быть снова с тобой, Смеяться и материться, Все было так просто в те дни.
Ребенок спал за стеной, Чутко как птица, Пусть Бог расправит крылья его мечтам! Сказала, что никогда, что никогда такими сладкими не были, как кровь твои слезы
Припев: Эмигрировал из объятий твоих под утро, День меня выгонял, ночью вновь возвращал, Дано нам было солнца затмение, Следующее будет, возможно, через сто лет.
Пляжем шли монахини, а солнце вниз Все опускалось и не могло опуститься Муж там в мире за фунтом откладывал фунт На Тойоту страшно прекрасную.
Муж твой обожал порядок и полный стакан, Невесту имел когда-то, как мечта, С автобусом арабов изменила ему, Уже никогда больше не был собой, о нет.
Припев:
В большой жили ванне, и редко так Выползали (мы) на сухой берег, Чародейка выпивка танцевала в нас Цель была в двух шагах отсюда.
Всё ещё не знаю, почему началось так, Почему угасло тоже не знает никто, Ещё разные рядом со мной, не просыпаюсь один, Но все не просто в эти дни.