Jesteś jak żagiel gwiezdny napój Wielkie skrzydła w wielki wiatr Dla tych co pełzać w mule nie chcą Głowa w górze sztywny kark Jesteś jak pomruk zwiastun błyskawic Sokół pośród stada wron Tylko niektórzy ją podjąć umieją Innym gardła dławi strach
Słuchaj W bezsennych nocach ona gra Mówię słuchaj W bezdennym bólu ona trwa I jej czujesz moc I wciągnięty raz w nurt Oszalały biegniesz w nocy Kiedy inni syci śpią Mówię popatrz Jak oni mdłym się ogniem tlą Mówię słuchaj Nie daj przez palce ciągnąć dniom Przez śnieg i przez deszcz Jeśli sztandar chcesz nieść Życie mówię musi brzmieć Tak jak wielki piękny wiersz
Jesteś jak żagiel gwiezdny napój Wielkie skrzydła w wielki wiatr Żywe pochodnie płyniemy nad czasem W dróg nieprzetartych dal W nowe pejzaże ziemi niczyjej Gdzie nie bywał dotąd nikt
Słuchaj Jesteś jak wilczy w górach zew Mówię słuchaj Jak dziko w żyłach szumi krew Przez śnieg i przez deszcz Jeśli sztandar chcesz nieść I zbyt wielkich nie ma czynów I zbyt wielkich nie ma spraw Mówię popatrz
Jesteś jak żagiel gwiezdny napój Wielkie skrzydła w wielki wiatr Dla tych co pełzać w mule nie chcą Głowa w górze sztywny kark Jesteś jak pomruk zwiastun błyskawic Sokół pośród stada wron