Czuję już nocny puls po grzbiecie gdzieś wędruje dreszcz słodki dreszcz przytul się zanim brzask rozłączy nas i kołysz mnie kołysz tak
I tylko zapach twego ciała w erotycznej grze uskrzydla mnie to wręcz zniewala wręcz zniewala bo twoja miłość mnie unosi jest w niej życia sens zapach kobiety to narkotyk mój narkotyk
W każdym z nas płoną żar a potem łzy zacząłem kpić dziś mi wstyd jedno wiem grałem chłód, jak zwykły tchórz jak nędzny clown u twych stóp
Lecz tamten zapach twego ciała prześladuje mnie gdy rankiem w lustrze wiąże krawat czuję ciebie bo twoja miłość mnie unosi w żyłach burzy krew zapach kobiety to narkotyk mój narkotyk
Cały świat w gruzach legł straciłem cię przez głupi bluff głupi bluff
Lecz tamten zapach twego ciała prześladuje mnie na nowo płomień wciąż zapala Bo tamta miłość mnie unosi w żyłach burzy krew zapach kobiety to narkotyk mój narkotyk
Cały świat w gruzach legł straciłem cię przez głupi bluff głupi bluff jeden ruch, którego żal a dziś serce łka cicho łka