Nikt nie traktował tego serio, w podstawówce laski miały zwałę, Że mam sztruksy, wynalazki jak za oceanem Zawsze w słuchawkach bujałem się po szkole i poza nią Miałem wyjebane na przedmioty, które mi wpajano Rzadko tam bywałem żeby móc nagrywać rap na chacie Potem przejebane, wybacz, nagany nagrane raczej I tak, marnowałem się według tych typiar umów Nauczycielki kurwa szarego życia tłumów, a dzisiaj Niejedna by się zajarała tą liryką Szkoda, że dla nich to tra la lala typów znikąd, i widzisz Te tra la lala dla nas to jebane carpe diem Oddane na majka z beatem przed publikę To nasze życie, jak nie kumasz tak to idzie na volumach Jak na speedzie po amfetaminie, na linie po shroomach Oni mieli niezły ubaw, że to minie, nic z tego nie będzie Ja miałem walkman i bilet po swoje szczęście
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę! A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
Olałem szkołę żeby robić rap, bo inaczej nie mogłem fakt I spakowałem torbę po LO i lotem joł chłopaki Na głęboką wodę, gdzie nic nie kumałem, mogłem spaść Lecz zostałem na trochę i poznałem co to flow na traki Potem lotem szybki come back - dół - to początek Walka trwa tu, a w portfelu tylko drobne Każdy by ci napluł w mordę, gdyby tylko chwycił forsę Jak tu wyżyć kiedy bezrobocie krzyczy tu dosłownie I ci wszyscy przechodnie, każdy ci życzy byś odszedł I ci napici, na chodniki rozbici jak myśli z bollsem Politycy na korbie i policz przy tym teorie, ty grzmisz nie widzisz A może nie ma cię tutaj w ogóle?! Kminisz Ja miałem walkmana i playera potem I plan by spełniać marzenia na przemian na co mam ochotę Mam do powiedzenia trochę i będę to robić dalej Ja i mój walkman, powiedz światu ze mam wyjebane!
A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę! A wtedy tylko walkman w kieszeni i słuchawki na uszach Rap na h 24, potem zwrotki na arkuszach I nawet jak myśleli, że to przeminie w minutę Miałem walkmana w kieszeni, teraz całujcie mnie w dupę!
Mogłem iść na uniwerek w Anglii ułożyć to sobie konkret Nie poszedłem na egzamin, bo graliśmy wtedy koncert Po raz pierwszy w Polsce, a mój drugi w życiu, owszem To było jasne jak słońce, że pojadę tam do bitu dobrze Nie mów mi chłopcze jesteś nierozsądny Świetnie mam poukładane opcje i wiem co z czym I jeszcze nieraz ci chłopcy kurwa udowodnią w tekstach, Że więcej w nas mądrości, niż w tych waszych lekcjach, a wiesz jak Wszystko albo nic, boisko, graj w to albo wyjdź Bo tylko pełnym gwizdkom światło nie przestało lśnić za szybko A reszcie palą znicz, a życie jest zbyt krótkie Żeby przestać śnić swój sukces licząc tylko na gotówkę i co Stając przed lustrem d