Siedzisz na ławce, już noc zapada
Gwiazdy już widać i księżyc już zszedł
Cisza wszędzie, choć wiatr się skrada
Zmęczone oczy zamyka Ci sen
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
***
Sen zamknął oczy i odciął Cie od świata
Śnisz o rzeczach nie realnych już
Ciemna noc swoim płaszczem Cię oplata
Ciemna noc wśród pachnących róż
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
***
Powracasz tu popatrzeć na ten świat
Na Swe wspomnienia, te romantyczne mgły
Gdy budzisz się, z przykrością krzywisz twarz
Czemu odchodzą te Twoje piękne sny
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
I tak wirując
I tak wirując
I tak wirując tak z dnia na dzień i marzysz
O tym żeby ktoś, chociaż raz pokochał Cię
Tak jak Ty
pokochałaś Swe sny
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1