[Hades] Słyszę bit, piszę rap, wiszę kwit, blał, blał! W twoją banię wpada ten tekst jak kula w łeb psa Chyba kurwa mnie znasz, wiesz kto to HAD A jak Cię to nie interesi, to job twoja mać! Sześć gwiazd, pięć, cztery, trzy, dwa Jedna z nich spada na ziemię, gdy łapię za majka C.H.A.D.A. i banda HI-FI Patrz nam po oczach, widzisz czerwone białka? To było na melanżu, to było na melanżach Nie kumasz pojebańcu, no to wypisz mi mandat I tak nie zapłacę, macie mele w kanapkach Jak z kumplem cwelem odjeżdżacie spod McDrive'a "Nie wszystko ma cenę" - pierdolenie Na tym świecie są rzeczy ważniejsze od ciebie Ecie, pecie, chcecie nie bierzcie obsranej kasy Kumacie? Bo muszę lecieć, a reszcie nie przetłumaczysz
[Chada] Słuchaj mnie pałorobie kiedy wbijam w ten bit Wolę mieć w klipie Aggro Berlin niż Kię Cee'd Jesteś jedną z tych cip, która zjeżdża na harem Zanim kurwo się sprujesz opierdol pałę starej Od moich ziomków wara, wiedz że to ryzykanci My i wy, niczym katolicy i protestanci To, że grałem z playbacku chyba wyssałeś z chuja Swego kumpla, jurora z żałosnego Shibuya Nie nawijasz, a śpiewasz, chcesz sprawdzić się ze mną? Dziś na "tak" rozpatruję twe podanie o wpierdol Gdzie grasz suko koncerty? Wpadnę tam by cię skreślić Nie wywyższaj się, kurwa, jak masz wzrost metr trzydzieści No i może to lepiej, twoie ziomki to chwalą Nie muszą stać na palcach, gdy ci lachę podają Ej ty, pseudo pro raper, wyjdź z domu gdy jest ciemno Leżysz u naszych butów, odbija ci się spermą Co? Hurtownia, siekiera, co ty w ogóle bredzisz? Dzwoń na niebieską linię, czas psychiatryk odwiedzić Jesteś psem, psem co nie sięga do gardła Tu przez szum twoich plotek przebija się ta prawda...
[Diox] Gdybym mógł cofnąć czas, nie zmieniłbym położenia Nadal grałbym rap do dnia, aż wchłonie mnie ziemia Słyszę alarm syren, psy wyją zamiast szczekać Ty cieszysz się jak pizda, ty, nie wiesz co cię czeka Pościgi, strzelaniny, skurwysyny, to nie film Jesteśmy z innej gliny, płynie wóda nie cin-cin Jesteśmy na ulicy, w klubach, kurwo dzwoń po psy Zajebiemy im kaganiec, ty dostaniesz go na pysk Mez, Doniu, Liber, suki grają w jednej lidze Hejterze bronisz ich, znaczy że im wybaczyłeś Hejterze bronisz ich, to zamach na muzykę Frajerze pierdol się, za zamach na moje życie Ty! Weź mnie nie żałuj, gdy zdradzę ideały Ale do tego momentu lepiej nie otwieraj japy Click click click, to wszystko co możesz dać Click click click, skurwysynu click-clack