Na co mi ten dzień, Kiedy brak mi słów Już mnie ogniem kołysze znów Zimna panna Gorzki cud Zaraz kiedy noc Zrodzi we mnie mgłę Pod powieką mam tyle miejsc Tam gdzie cicho, woła mnie
Wystarczył płomień jej oczu by sen Zniknął bez śladu Bez jej dłoni czekałem na lęk Serca otruty krzyk
Wystarczył wieczór gotowej na grzech słodkiej przystani pragnę więcej lecz boję się, że nie usłyszy mnie nikt już nikt
Taka cisza wie Jak zadawać bół Dom nie lubi, gdy serca pół Słonym dreszczem traci puls Czekam na tę noc To jedyne wiem Gdy zobaczę choć jedno z miejsc Tam gdzie cicho, woła mnie
Wystarczył wieczór gotowej na grzech słodkiej przystani pragnę więcej lecz boję się, że nie usłyszy mnie nikt już nikt
Wystarczył płomień jej oczu by sen Zniknął bez śladu Bez jej dłoni czekałem na lęk Serca otruty krzyk
Wystarczył wieczór gotowej na grzech słodkiej przystani pragnę więcej lecz boję się, że nie usłyszy mnie nikt