A kiedy tak pomyślę, że ci jeść nie dała Ta moja kuzyneczka, co wszystko przypala Że głodny u niej siedzisz jakoś złość mnie bierze Aż chwytam się za łyżki, chwytam za talerze
To nic, to nic, to nic mój miły, Śpijcie sobie razem Ja ci chleba pokroję, rosołu nawarzę A do kociołka wrzucam marchew i fasolę I śmietanę, i masło miły masz na stole.
A, a, o...
A nie żałuję ci skwarków ni omasty Choć wiem, choć wiem, mój miły, U niej dzisiaj zaśniesz I zasiadam do stołu, stołu jak mogiły I jakoś jeść nie mogę. To nic, to nic, mój miły To nic, to nic, mój miły