Nadziei w dziecięcych oczach żal Prawdziwy Gdy bajką uśpiony lęk spał Na niby Był księżyc skąd uciekł strach I nie ma zła Smak wieczorów tamtych mu duszę Pieści wciąż Choć tyle lat minęło
Mój synku lecz dzisiaj jesteś za duży Nie mogę nie mogę chronić ciebie dłużej Za małe ramiona moje już by cię strzec Prawda do drzwi puka już Naszą księżycową bajką nie pokonam jej
Teraz wiesz już synku mój Że nawet nawet tam Na księżycu twym znają ból I czasem mieszka strach
Nie raz nie dwa jeszcze świat okrutny Na ciebie wskaże palcem swym to smutne Lecz inne nie moje dadzą spokój ci ramiona Będzie jakaś ona Ciężko myśleć moja bajka zakończona
Teraz wiesz już synku mój Że nawet nawet tam Na księżycu twym znają ból I czasem mieszka strach
Teraz wiesz już synku mój Że nawet nawet tam Na księżycu twym znają ból I czasem mieszka strach
Gdy przed prawdą dłużej już Nie mogę chronić cię Bajka zakończona W świat prawdziwy pora wejść
Teraz gdy już wszystko wiesz Cofam prawo twe do łez Bądź dorosły synku mój I nie bój nie bój się
Teraz wiesz już synku mój Że nawet nawet tam Na księżycu twym znają ból I czasem mieszka strach