Połączeni niewidzialną nicią Nawet tam czujecie się nawzajem Świat obrazów nie zna śmierci ani życia Gdy nie materia tylko myśl jest ciałem
Czerwoną chustę wiatr uniósł w swoją stronę Jak zabrał los Ciebie i Wasze dzieci Więc zaciągnęła ostatnią zasłonę Krok w otchłań bez powrotu - tam się odnajdziecie
"Kocham Cię! Kocham Cię!" Krzyczysz tak poprzez czas, poprzez śmierć - które dzielą Was
Przez obrazów świat, tak boleśnie realny Przez wizje piekieł biegniesz, by ocalić ją Miłość zbyt wielka, by odejść razem z ciałem Na skrzydłach Cię poniesie, hen, za Siódmy Krąg
Zamykaj oczy, kiedy nie wiesz dokąd iść Czuciem się kieruj w mroku - nie rozumem "Kocham Cię" krzycząc - by nie pękła nić Bo tutaj się nie umiera - tu się traci umysł
Musisz biec, musisz biec! Między piekłem a niebem, tam gdzie jej gasnący cień drga
Musisz biec!... musisz biec! Między piekłem a niebem, tam gdzie jej gasnący cień drga
"Kocham Cię" z jej ust - i nic już więcej nie trzeba Gdy ona jest tu, tak blisko masz do nieba Serca Wasze znów otuli czerwony szal Dziękujesz jej za dzieci, miłość i czas
"Kocham Cię" z jej ust - i nic już więcej nie trzeba Gdy ona jest tu, tak blisko masz do nieba Tutaj dom Twój, sny, tutaj dzieci, Wy Tutaj wszyscy, którzy Cię kochają Jak w niebie...
Serca Wasze znów otula czerwony szal Dziękujesz jej za wszystko
"Kocham Cię" z jej ust - i nic już więcej nie trzeba Gdy ona jest tu, tak blisko masz do nieba...