Urodziło się na dnie mojego serca, choć nie chciało tego żadne z nas. Strachem, nienawiścią dokarmiane, co wyrosło - to pokazał czas. Najpierw dusza była niespokojna, potem między nami była wojna. Teraz ciszy nastał czas - niech ta cisza leczy nas.
Ja widzę coraz więcej Słońca. Coraz więcej Słońca wokół mnie. Ja widzę coraz więcej Słońca. Coraz więcej Słońca - tego chcę.
Historia inna była - ona noc rozjaśniła, kiedy wielki ogień palił się. Ludzie już mieli dość i górę wzięła złość. Postanowili zemścić się. Już na popiołach usłyszałem głos, który zawołał do mnie: "Spójrz na wschód! Tam wstaje nowy cud. Tam wstaje nowy dzień."
Coraz więcej Słońca. Coraz więcej Słońca wokół mnie. Coraz więcej Słońca. Coraz więcej Słońca - tego chcę.