Kiedyś wierzyłem, że może byłem, Choć twoim małym pragnieniem. Choć czasem znikałem, choć uciekałem, To tylko tobie mówiłem:
Zabiorę cię tam, gdzie chcesz Na jawie, we śnie - ty wiesz. Zabiorę cie tam, gdzie chcesz Lecz tylko na chwilę. Z echem tych słów ot tak Ty znikniesz jak sen, A ja zostanę znów sam, znów sam Lecz tylko na chwilę.
Tak wiele ulic jesteś ode mnie. Tak wiele spojrzeń dalekich. Dni płyną szybko, jak strumień wspomnień. A ty na jedną chwilę przyjdź do mnie.
Bym zabrał cię tam, gdzie chcesz Na jawie, we śnie – ty wiesz Bym zabrał cię tam, gdzie chcesz Lecz tylko na chwilę, Z echem tych słów, ot tak Ty znikniesz jak sen, A ja zostanę znów sam, znów sam Lecz tylko na chwilę
Mój cień za twoim cieniem, Jak dusza za pragnieniem, Tęskniąc szukając siebie wciąż.
Zabiorę cię tam, gdzie chcesz Na jawie, we śnie – ty wiesz Zabiorę cię tam, gdzie chcesz Lecz tylko na chwilę Z echem tych słów, ot tak Ty znikniesz jak sen, A ja zostanę znów sam, znów sam Lecz tylko na chwilę.