Twych oczu ciepły blask obudził mnie uśmiech mój nagle zgasł zniknęłaś gdzieś nawet cień chodzi chory od wielu dni uciekam w sen coraz piękniej się we mnie śnisz gdzieś Twój zgubiłem ślad na końcu dnia biegnę do lustra jak do ognia ćma ale tam znowu widzę Twych oczu blask znikam sam kiedy spojrzę, kiedy spojrzę, kiedy spojrzę tam
Oddaj mi usta we śnie oddaj mi niebo i cień oddaj mi oczu Twych blask oddaj choć jeden raz
Ten świat zaczyna się od lustra ram i może chcesz by z nim dziś sam na sam pamiętaj, że zanim zaczniesz malować tawarz spotkasz mnie kiedy spojrzysz, kiedy spojrzysz, kiedy spojrzysz tam
Oddasz mi usta we śnie oddasz mi niebo i cień oddasz mi oczu Twych blask oddasz choć jeden raz
Oddaj mi usta we śnie oddaj mi niebo i cień oddaj mi oczu Twych blask oddaj choć jeden raz
Oddaj mi usta we śnie oddaj mi niebo i cień oddaj mi oczu Twych blask oddaj choć jeden raz