Ty, ktory zwiesz sie ojcem wszystkich ludzi Stan i walcz! Ty, ktory zwiesz sie bogiem ponad bogow Stan i walcz! Zbawco, co krepujesz wolna wole Stan i walcz! Ojcze, ktory stracasz nas w niewiedze Gin i gnij!!! Przeklinam wszystkie twe imiona Przeklinam klamstwa i oblude Przeklinam laske, ktorej nie chce! Ojcze, uslysz me wolanie, nienawisci mojej krzyk Czy chcesz miec takiego syna, ktory w serce wbije ci noz? Czy przygarniesz ojcobojce? Czy pokochasz bratobojce? Czy masz sile spojrzec w oczy, tego ktorego zwiesz swym dzieckiem? Czy wytrzymasz me spojrzenie, czy nie strawi cie nienawicc? Scierwo, ktore zwiesz sie ojcem wszystkich ludzi Zdychaj w bolu! Scierwo, ktore zwiesz sie bogiem ponad bogow Zdychaj w bolu! «Zbawco», co krepujesz wolna wole Zdychaj w bolu! Klamco, ktory stracasz nas w niewiedze Gin i gnij!!!